poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Piąte kłamstwo: "Sama dam radę"

-To tu ?
Wysiadłam z auta zabierając swoją torbę z miejsca obok. Stałam właśnie na podjeździe mojego nowego miejsca zamieszkania... Niby ok spory ogród, sam budynek też do ciasnych nie należał. Tylku kuźwa ten kolor jakiś taki dziwny, jak on się nazywał....łososiowy ? Chyba, że źle widzę po ciemno już
-I jak ci się podoba ?- Alex zaszła mnie od tyłu, i położyła mi łapy na ramionach.
-Budynek jak budynek.- Stwierdziłam rozglądając się po ogrodzie.
Mój kochany pies siedział wiernie przy mojej nodze, i czekał razem ze mną na resztę ferajny siostry.
Długo czekać nie musieliśmy. Z budynku wyszło kliku chłopaków, i parę dziewczyn. Patrzcie jakie mają banany na mordach. No poczekajcie z dwie godzina a przekonacie się, że wasze życia właśnie zamieniły się w koszmar.
-Hej młoda.- Jeden z nich podał mi rękę.- Jestem Andy.- Ten sztuczny uśmieszek sobie wiesz gdzie wsadź.
Andy, Andy....To chyba wokalista jest...
-Jeszcze jeden taki tekst a zarobisz w zęby, stary.- Warknęłam. Nienawidzę tego durnego słowa.
Zawiesił się widząc, że nie jestem do nich pokojowo nastawiona. Słusznie, cofnij się. Przestrzeń osobista kurwa.
-Nie lubi jak mówi się do niej młoda.- Ostrzegła go Alex na ucho.
Jedna z nich tylko nie udawała, że cieszy ją moja obecność. Była wręcz naburmuszona.
-Co to za pchlarz ?- Właśnie ta durna baba spojrzała na demona.
Zagotowało się we mnie.
-Nie obrażaj mojego psa, bo on w przeciwieństwie do ciebie zasługuję na imię sztuczna kukło.- Już miałam jej przywalić, ale siostra mnie przytrzymała.
Kurwa puść mnie ona powinna dostać w ryj za nazwanie go pchlarzem !
-Ty gówniaro.- Warknęła kukła. Oooo coś czuję, że z nią będzie beka.
-Skoro ja jestem gówniara to ty od dziś będziesz kukła.- Mój wredny uśmiech jeszcze bardziej ją poirytował.- Chyba, że wolisz by ten "pchlarz" ugryzł cię w twój napompowany tyłek.
Demon rozumiejąc ukrytą komendę zawarczał groźnie, obnażając białe kły w jej stronę. I niech mi ktoś powie, że to głupi pies.
Cofnęła się o krok. Głupia sucz.
-Spokojnie.- Alex starała się mnie uspokoić, a demon zaczął szczekać.- Yuki powiedz demonowi żeby się uspokoił !
Prychnęłam lekceważąco, odwracając wzrok.
-Niech najpierw przeprosi mnie i demona.
Z początku zgrywała odważną, lecz gdy demonowi zaczęła cieknąć ślina z pyska drgnęła i schowała się za Andy'm.
-Dobra przepraszam !- Pisnęła, a ja przestałam się wyrywać.
-Demon, spokojnie ona nie jest warta naszych nerwów.- Oczywiście posłuchał się mnie i na powrót siedział spokojnie przy mojej nodze.
Poprawiłam swoją czarną koszulkę z logiem Escape the Fate, i przeczesałam dłonią włosy.
Reszta zespołu i ich dziewczyny również mi się przedstawiły. A więc ta kukła to Juliet tak  ? Ma u mnie przejebane tyle powiem. U demona z resztą też.
Ashley zaniósł moje walizki do pokoju, który od dziś miał się stać moją "oazą spokoju". Gdy otworzyłam drzwi....zobaczyłam mój stary pokój....no bez jaj. Wszystkie moje rzeczy, wydrapane podpisy na ścianach, nawet ubytek z ścianie tam gdzie zawsze bawił się demon gdy był szczeniakiem, tak samo krzywo powieszone plakaty. Wszystko kurwa identycznie. Pies nieufnie wszedł w głąb pokoju wąchając każdy kąt. Poszłam w jego ślady....nie, nie wąchałam wszystkiego po prostu się rozejrzałam.
-I co o tym sądzisz ?- Ucieszona jak smile po trawie, klasnęła w dłonie.
-Przekopiowałaś mój pokój ?- Zajrzałam do szafy, wszystkie ciuchy na miejscu.
-Meble itp są twoje, ze starego pokoju. Tapeta, podpisy i ubytki były robione przez specjalistę żebyś czuła się jak w swoim pokoju.-Muszę zapalić żeby ściany tak samo przesiąkły dymem.
-Dzięki.- Rzuciłam skacząc na moje kochane łóżko.
To samo zrobił demon, wskoczył i położył się obok mnie.
-Jesteś może głodna ?- Gość znany jako CC stanął w progu.- Nie chcę cię obrazić ale jesteś strasznie chuda, jesz coś w ogóle ?
-Ta.- Mruknęłam mając na myśli, że czasem coś jem.
-Pizza jest. Zamówiłam twoją ulubioną.- Spojrzałam na Alex podejrzanie.- Tak dla demona też jest.
Uśmiechnęłam się do przyjaciela i oboje zbiegliśmy na dół.
Jedno pudełko postawiłam na ziemi, z dodatkowym mięsem dla demona. I jedna dla mnie z podwójnym serem. Gdy zaczęłam jeść miałam takie głupie wrażenie, że ktoś się na mnie gapi, i na pewno nie był to pies bo miał on swoje żarcie. Rozejrzałam się po kuchni. No tak, pani kukła.
-Na chuj się gapisz ?- Spytałam z żując kawałek pizzy.
-Możesz nie jeść jak świnia ?-Dopiero się skapnęłam, że mam brudną koszulkę. Trudno wypierze się.
-Juliet zejdź z niej.- Andy przytulił ją delikatnie na co ona na niego naskoczyła.
-Ty mnie uspokajasz ?!- Ja nie mogę pieprznięta jakaś.- Wprowadza się tu jakiś bachor.
-Mam 16 lat do cholery stara naładowana botoksem kukło !- Sprawdziłam czy demon zjadł swoją porcję i zostawiając prawie całą swoją pobiegliśmy na górę.
Trzasnęłam drzwiami z całej pety. Co za wkurwiająca mała szuja ! Warknęłam chwytając swoją komórkę. Wybrałam numer do czerwonego.
-Aloha tu smile.- Przynajmniej on ma dobry humor.
-Weź mnie stąd do kurwy nędzy.- Wyjęczałam, mając po niecałej godzinie serdecznie dość.
-Co jest ? Nie są fajni ?- Nagle jego ton głosu się zmienił.
-Niby są spoko, ale jedna szmata to mi tak podnosi ciśnienie, że zaraz coś rozwalę.- Cała chodziłam.
Podeszłam do torby, obitej ćwiekami i obwieszonej przypinkami. Pogmerałam w niej, aż znalazłam papierosy.
Trzymając telefon przy uchu otworzyłam okno i odpaliłam jednego z nich.
-Co zrobiła ?
-Mnie nazwała gówniarą a demona pchlarzem.- Usiadłam sobie wygodnie na parapecie.
-Pojebana jakaś ? Tak na wstępie ci dowaliła ?
-Tak, jako miłe powitanie.-Wypuściłam dym z płuc wyglądając za okno.
Ulala moja siostra drze mordę na kukłę, robi się ciekawie.
-Matt znasz adres nie ?- Spytałam dogaszając peta o parapet.
-Ta...A co ?
-Wbijaj. Posiedzimy tu, albo gdzieś wyjdziemy.
-Będę za góra 10 minut.- I się rozłączył.
Otworzyłam okno na oścież przysłuchując się kłótni.
-Możesz tak na nią nie najeżdżać ?!- Siostra już ledwie panowała nad sobą.
-Że co ?! To ona powinna sfolgować !- Alex zacisnęła dłonie w pięści.
Ty nie mówcie że będą się lały. Dawaj Alex wiem, że wygrasz ! Jakieś tam moje geny masz !
-Ej dziewczyny luzik.- Ash psując mi całą zabawę, odsunął je od siebie by nie doszło do rękoczynów.
Eeeeej noo.
-Juliet naprawdę mogłabyś jej trochę odpuścić.- Jej chłopak chwycił ją za ramiona.
-Wszyscy jesteście po jej stronie ?! Dobra jak chcecie !- Najwidoczniej zmierzała do bramki.
Na szczęście przyszedł mój wybawca pod pseudonimem Smile. No cóż jedni mają rycerzy na białych koniach, drudzy kumpli w czarnych trampkach.
Zbiegłam za dół gwiżdżąc po drodze, by obudzić demona. Wyskoczyłam na podwórko gdzie Alex starała się uspokoić, w czym nieudolnie pomagał jej Ash, a Andy najwidoczniej mając wyjebane gdzie polazła jego dziewczyna spojrzał na mnie.
-A ty gdzie ? Już.- Spojrzał na zegarek.- 23.
-I co z tego ? Uznajcie to jako jeden z warunków. Wychodzę i przychodzę kiedy chcę.
Nie czekając na ich reakcję podbiegłam do Matt'a i razem z demonem poszliśmy się szlajać.
Opowiadałam mu o moich pierwszych wrażeniach co do domowników, jak wygląda mój pokój....jak stary pokój. Jak bardzo wnerwia mnie ta durna Juliet...zajęło mi to ze dwie godziny a znam ją od niecałej godziny.
On jak zwykle najpierw mnie wysłuchał, potem sam się wkurwił na to co ja się wkurwiłam,  potem nas uspokajał, a na końcu tradycyjnie mnie rozśmieszył.
-To ta, którą minąłem w bramce ? Ja się jej nie dziwię jakbym miał taki ryj to też bym chodził podkurwiony.
Wybuchnęliśmy ponowną salwą śmiechu, lecz przestaliśmy gdy dotarło do nas coś ważnego...
-Matt... Znasz tę okolicę ?- Rozejrzałam się nie widząc nic znajomego.
-Em...nie...-Poszedł w moje ślady.
Ni z gruchy ni z pietruchy demon zaczął warczeć na jeden z zaułków.
-Ty patrzcie chłopaki pedał w czerwonych włosach i emo laska.
-A co ? Szukacie trójkąta ?-Odpowiedziałam widząc kilkoro tępych dresiarzy, napakowanych sterydami.
-Jaka cwana.- Podeszli niebezpiecznie blisko.- A może zabawimy się inaczej.
Kilku otoczyło Matt'a, on jednak stał spokojnie mierząc ich wzrokiem.
Strzeliłam kośćmi pięści, by je rozluźnić i ze stoickim spokojem spojrzałam na grupkę przede mną.
-Ooooo chcesz nas pobić mała ?
-"Mała" ?- Przesadzili.

2 komentarze:

  1. Yuki nieźle przyparła JuJu do ściany, ma charakterek. Komentarze głównej bohaterki w poszczególnych sytułacjach dosłownie rozpierdoliły mnie na kawałki, odzywki ma zajebiste. Oj, będzie się działo. Pobije ktosiów z zaułka? Jak z tego wybrnie? Czekam na ciąg dalszy i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń